Uwielbiam szydełkowe śnieżynki-
9 lat temu (gdy byłam w ciąży z Emisią ;) ) uczyłam się szydełkowania, bo chciałam takie mieć na choince.
W tym roku kombinowałam ze wzorami i włóczkami, chciałam nieduże i puchate :)
Udało się, bardzo mi się podobają:)
Mają ok 8cm i występują, na razie, w 5 kolorach.
Mięciutkie, puchate ale zachowujące kształt, trochę rustykalne ...
... szydełkowe śnieżynki.
Pozdrawiam :*
urocze!
OdpowiedzUsuńsłodkie, pozdrawiam i przy okazji zapraszam do siebie na candy!
OdpowiedzUsuńZ takimi pięknymi śnieżynkami zima nie wydaję się już taka straszna :)
OdpowiedzUsuńUrocze śnieżynki!!
OdpowiedzUsuńPiękne...już trzeba się brać za produkcję...
OdpowiedzUsuńCudne! Na choince będą cudnie się prezentować!
OdpowiedzUsuńŚliczne! Szczególnie zachwyciły mnie te śnieżnobiałe.
OdpowiedzUsuńWarto było kombinować, bo gwiazdki są urocze. Zwłaszcza z drugiej i ostatniej fotki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudne, takie delikatne! I jakie piekne zdjecia!
OdpowiedzUsuńWidzę, że u Ciebie również pośnieżyło.
OdpowiedzUsuńPiękne wyglądają takie puchate. Ja zawsze krochmalę i blokuję na sztywno, ale widzę, że takie mięciutkie też mają swój urok.
Pozdrawiam. Ola.
Dziękuję za miłe słowa :*
OdpowiedzUsuńAleksandra, właśnie nie chciałam takich usztywnionych na beton, efekt jaki uzyskałam całkowicie mnie zadowala :)
pozdrawiam wszystkich
Takie subtelne :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :)
OdpowiedzUsuńJa na szydełku nie wyszłam poza łancuszek ;)dlatego zazdroszczę talentu
świetne są!
OdpowiedzUsuńtez w tym roku wymyśliłam sobie śnieżynki, ale moje szydełkowanie jest jeszcze trochę słabe, więc szukam czegoś na swoim poziomie umiejętności :)
Są piękne !!!
OdpowiedzUsuńAle zdjęcia nie oddają ich pełnego uroku - wiem co mówię :)
OdpowiedzUsuńJanusz nie mów, że zdążyłeś przyuważyć ;)
Dzięki wszystkim :*