Mam parę kartek, które mogę pokazać, inne muszą poczekać na odtajnienie ...
Przechodzę ostatnio erę serwetkową w kartkowaniu, tak mnie jakoś wzięło :)
No nieźle, okazało się, że tylko dwie mogę pokazać, hahaha ...
No nic, reszta niedługo ...
Chciałam jeszcze gorąco Wam podziękować za tak liczne odwiedziny na moim blogu i za wszystkie ciepłe słowa, które zostawiacie w komentarzach :*
oj ta druga, ta druga!!!!
OdpowiedzUsuńLawendowa bardzo ładna ^^ taka klimatyczna :]
OdpowiedzUsuńAle piękne!!
OdpowiedzUsuńSzczególnie ta druga :D
Lawendowa jest oszałamiająca !!!
OdpowiedzUsuńZajrzałam godzinke temu, a ta lawendowa wciaż za mną chodzi :-) Przepiękna jest.
OdpowiedzUsuńI mnie lawenda urzekła... napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńDruga podoba mi się bardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U mnie era serwetkowa wraca co jakiś czas- jak bumerang:) Nie będę oryginalna- lawenda -bomba!
OdpowiedzUsuńOch, obie są piękne! No, już się nie mogę doczekać na odtajnienie pozostałych :D
OdpowiedzUsuńTak, tak...lawendowa number one! :) Szkoda, że nie mogłaś być na spotkaniu... Mam nadzieję, że u synka już wszystko w porządku:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńObie piękne, ale druga to moja faworytka!
OdpowiedzUsuńDwie, ale za to jakie!!! Jakbys chciała jakies serwetki to służę, bo mam ich sporo, a leżą bezczynnie :)
OdpowiedzUsuńObie są cudne :)
OdpowiedzUsuńInaczej niż większości mi bardziej do gustu przypadła róża.
Aga
lawendowa, aaaaaaj!
OdpowiedzUsuńnic bym w niej nie zmieniła...
Bardzo Wam kochane dziękuję, wiedziałam, że różowości Wam nie podejdą :)
OdpowiedzUsuń