Skończyła się następne edycja łańcuszka cardliftowego... Tym razem kartkę wybierała Finn , ja byłam na samym końcu ... Co się naczekałam ... Całość można obejrzeć w galerii
A moja wygląda tak ...
Kolorki mi się bardzo spodobały i zrobiłam jeszcze taką, ala agnieszka :)
Wzięło mnie na całego ... Jak w ciągu ostatnich tygodni nie bardzo mi szło robienie czegokolwiek, tak od trzech dnie trzyma mnie szał kartkowy ... Cieszę się, bo już się bałam, że wena nie wróci i co ja zrobię z tymi wszystkimi skarbami- przydasiami :)
Dalsza część walentynek, w różnym stylu ... Trochę retro, trochę czerwonych jak wczoraj i nawet jedna z gazetowymi serduchami agnieszki -musiałam spróbować
Moja siostra dzisiaj miała urodzinki ... Do końca nie wiedzieliśmy czy pójdziemy, jesteśmy wszyscy chorzy, najgorzej przechodzi to Emisia, ciągle ma gorączkę i chce, żeby mamcia ją nosiła i przytulała ... Kartkę robiłam dosłownie w ostatniej chwili ...
Kartka na 18-tkę ... Moje najulubieńsze fiolety ... Zdjęcie robione przed chwilą- mało fioletu w fiolecie, ale kartki rano już nie będzie Trochę embossingu na ciepło, trochę brokatu ... A wiecie, że puder się ładnie topi również pod lampką -taką na biurko :)
Czesanka leżała od marca... Pokonałam obawy i zabrałam się za nią... Spróbowałam na sucho(na loopy w kolczykach znawczynie nie patrzą- wyginane nożyczkami) i na mokro -kwiatuch ...
Nie ukrywam, żem dumna i blada bo w końcu spróbowałam ...